6 sty 2014

Bonik lub wymiana na inny produkt? - o reklamacjach w Polsce

    Eminem - survival    
    
     Na początku listopada kupiłam sobie śliczną, zimową kurtkę w jednym z moich ulubionych sklepów, czyli New Yorkerze. Asymetryczną w kolorze khaki, ale nerki zakrywała więc było dobrze. W środku ciepła, dwa zasuwki (wewnętrzny i zewnętrzny) po samą szyję, pozłacane i  brązowe wstawki. Idealna dla mnie i starczyć miała też na więcej niż rok. Domniemany produkt kosztował 199 zł i jak na taką cenę kurtka wydawała się solidna i bardzo dobra na nadchodzącą zimę. Wracam do domu, patrzę a tu bah - zasuwak( ten wewnętrzny) się rozpina. Machnęłam ręką stwierdzając, a co mi tam mam jeszcze jedne, a dużo na tym chyba nie ucierpię, prawda?  Postanowiłam jednak przejechać jeszcze świeczką, ale to nic nie dało. No trudno. Jednak darowałam sobie w końcu i przymrużyłam na to oko. Aż do czasu kiedy wracałam sobie do domu z miasta i czuję jakiś dziwny przewiew na brzuchu. Spoglądam na moją wymarzoną kurtkę i widzę co? Cały zewnętrzny zasuwak rozpiął się. Było wtedy zimno, ale na szczęście miałam sweter i byłam w miarę ciepło odziana, a do domu już dużo mi nie zostało. Zdenerwowana weszłam do domu i przeklinam od !#$%%^U&&^*  sprzedawców mojego niegdyś ulubionego sklepu. Poszłam z kurtką i zgłosiłam reklamację jeszcze tego samego dnia. Wchodzę i mówię sprzedawczyni jak stoi sytuacja: że kupiłam ją miesiąc temu, popsuł się pierwszy zasuwak, a dzisiaj poszedł drugi itp, Itd. W odpowiedzi otrzymuję formularz do podpisania ze skserowanym paragonem i czekać mam na odpowiedź czternaście dni. Ważne tu jest podkreślenie, że czekanie na odpowiedź w sprawie gwarancji nie wynosi 14 dni roboczych acz czternaście dni wliczając w to soboty i niedziele!
     Jeśli w tym czasie nie otrzymacie odpowiedzi znaczy to, że reklamacja została rozpatrzona pozytywnie. UWAGA: czasem gdy nie otrzymujecie odpowiedzi, nie warto na nią czekać. Zadzwońcie do sklepu i zapytajcie co z reklamowanym przedmiotem lub idźcie do niego.

       Dwa tygodnie minęły, nie bo minęły nawet trzy tygodnie, a odpowiedzi nie otrzymałam. Zadzwoniłam, dowiedziałam się co i jak (gwarancja rozpatrzona pozytywnie - oczywiście) i informacja o tym, że niestety kurtka nie została naprawiona więc mogę ją wymienić na produkt  o tej samej cenie lub na bony zakupowe. Na wieczór tego samego dnia idziemy z XO do NY i wyjaśniamy sprawę. Miła pani sprzedawczyni odważnie mówi co i jak. Chciałam sobie dać szanse i znaleźć inną kurtkę, ale nic ciekawego nie było, a kasy na dopłacanie do innej nie miałam więc za bony dziękuje i o zwrot pieniędzy proszę. Czy mam taką możliwość? Owszem mam.  

     Niestety w sprawie zwrotu pieniędzy odesłano mnie do kierownictwa, które było w sklepie dopiero dnia następnego. Przez moment bałam się, że będą robić jakieś problemy, a bo nie mogą czy coś itp.. Jednak wszystko poszło jak spłatka. Pieniążki mi zwrócono, a sklep dalej jest moim ulubionym, bo nie oszukujmy się, ale gdyby wynik końcowy reklamacji mnie nie zadowalał raczej nie chciałabym tam więcej kupować.

   Jednak ja miałam szczęście. Wiem, że w niektórych sklepach sprzedawcy i kierownictwo się wycwania. Prawa konsumenta są ustalane nie tylko przez nasze narodowe, ale także europejskie ustawy. Dlatego gdybyście kiedyś spotkali się  z taką sytuacją, że przedsiębiorca odpisał się od tych praw (a raczej tak Wam powie, stwarzając tym samym jakieś problemy), nie dajcie się nabrać. To obowiązuje wszem i wobec, jak 10 przykazań mojżeszowych i nikt w Europie nie jest ponad tymi prawami. Jeśli będzie stwarzał problemy zawsze możecie powiedzieć, że sprawa skończy się w sądzie, wy włożycie w to raptem trzydzieści parę złoty, ale odzyskacie pieniądze i to macie pewne jak \ banku.

     Gdzie szukać pomocy?
 Po pierwsze jedną istotną rzeczą, która może przydać się każdemu z nas w domu jest kodeks prawa cywilnego, który kosztuje grosze, a można dzięki niemu zaoszczędzić na prawdę spore sumy i nabyć wiedzę przydatną w przyszłości.
    Wiedzy na temat praw konsumenta możecie też nabyć w specjalnych instytucjach, które udzielają nieodpłatnych porad jak np. UOKiK. 
     Dobrze też poszukać na rożnych stronach internetowych i portalach czy forach, gdzie ludzie z podobnymi przygodami mogą Wam w jakiś sposób pomóc i doradzić. 

1 komentarz:

  1. Nie mam cierpliwości do reklamacji, za to mój tato jest w tym mistrzem- zawsze więc wyręcza mnie w tej kwestii :)

    OdpowiedzUsuń

Nie toleruję spamu. Nie uznaję obserwacji za obserwację! Szanujmy czyjąś przestrzeń i nie śmiećmy w czyimś "ogródku":)